Nie ma żadnych wątpliwości, że motoryzacja nacechowana jest nieustannym rozwojem. O ile o samo pojęcie motoryzacji powstało dość późno w ogólnym cywilizacyjnym rozrachunku, to jednak paradoksalnie więcej zmian zachodzi nie w obrębie motoryzacji, ale poza nią, jako że ta staje się ich katalizatorem. Można bezpiecznie stwierdzić, że niepohamowany i błyskawiczny rozwój motoryzacji w poważnym i wręcz fundamentalnym stopniu przyczynił się nie tylko do widocznych zmian w ogólnym transporcie drogowym na świecie, ale także odegrał wielką rolę w coraz bardziej zaawansowanej mobilności społeczeństwa na całym świecie bez podziały na kontynenty czy kultury, nie wspominając już o generalnym przyśpieszeniu rozwoju cywilizacyjnego na świecie. Przeróżne formy transportu – szczególnie jeśli chodzi o coraz szybsze i sprawniejsze sposoby jego zlecania, przeprowadzania i nadzorowania – zapewniły wzrost i intensyfikację poszczególnych usług, które były uzależnione od tempa i sprawności transportu, takich jak handel, wymiana towarów czy nawet pomoc humanitarna. Nie zapominajmy, że mimo różnorakich form transportu (czy to drogą powietrzną, czy morską) to jednak transport lądowy pozostaje najczęściej wybieranym przez usługodawców i usługobiorców sposobem na przemieszczanie wszelakich dóbr i towarów. I tutaj rodzi się fundamentalne pytanie – czy to rozwój motoryzacji jest katalizatorem dla lepszego transportu, czy też rozwój transportu prowadzi również do rozwoju motoryzacji?
