Korporacja to określenie wielkiej, często międzynarodowej firmy posiadającej przynajmniej kilka oddziałów w różnych miastach lub krajach, zatrudniająca wielu ludzi i – teoretycznie – oferująca wiele możliwości awansu i rozwoju zawodowego. W Polsce korporacje zagościły po roku 1989 i zostały na dłużej, głównie z uwagi na niskie podatki i szeroki dostęp do wykwalifikowanej i zarazem taniej siły roboczej. Na początku praca w korporacji była marzeniem niejednego młodego, ambitnego człowieka. Wizja prestiżu, relatywnie wysokiej pensji, awansów, dodatków, służbowego samochodu, telefonu, imprez pracowniczych czy wyjazdów integracyjnych przemawiało do wyobraźni nieprzyzwyczajonych do kapitalizmu Polaków. Dzisiaj, po ponad dwudziestu latach rozwoju korporacji w Polsce, wiemy również o ciemnych stronach pracy w korporacji.
Wiemy, że w korporacji panuje inna kultura pracy. Nadgodziny nie są niczym nadzwyczajnym, zwłaszcza w obliczu występującej tam silnej presji na wyniki. Doprowadza to do nadmiernego stresu i rodzi niezdrowe współzawodnictwo między współpracownikami. Dochodzą do tego typowo polskie wady, takie jak donoszenie na kolegów do przełożonych, pomiatanie podwładnymi, intrygowanie i jawne walki o wpływy, zatrudnianie po znajomości… Na końcu tego wszystkiego często przychodzi wypalenie zawodowe. Obecnie mówi się, że korporacje wyciskają swoich pracowników jak cytrynę, po czym wypluwają – pozbywają się ich, kiedy już przestają być potrzebni. Nie jest to dłużej wizja wymarzonej kariery, choć i tutaj zdarzając się jeszcze wyjątki.