Zakładając różne konta, czasami możemy zastanawiać się, co się dzieje z naszymi danymi osobowymi i czy ich podawanie naprawdę jest konieczne. Jeśli zależy nam na anonimowości, zwłaszcza w czasach, gdy dane osobowe są cennym towarem dla firm marketingowych, staramy się szukać alternatyw. Niekiedy jednak nie zawsze jest to możliwe, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy urzędowe czy bankowe. Czy coś takiego jak anonimowe konto bankowe w ogóle istnieje? Całkowicie anonimowe niestety nie. Do podpisania umowy potrzebne są nasze dane osobowe, a kopie dokumentu przechowywane są przez bank. Również banki na ogół są zobligowane do udostępnienia informacji urzędom skarbowym czy prokuratorze – w przypadku podejrzeń o przestępstwo. Lista instytucji, która może otrzymać informacje o naszym rachunku znajduje się w ustawie Prawo bankowe z 29 sierpnia 1997 roku. Wśród nich jest inspektor kontroli skarbowej czy szef Służby Celnej.
Alternatywą jest założenie konta w szwajcarskim banku. Tamtejsze prawo bankowe chroni interesy klientów – za nieuprawnione wyjawienie tajemnicy bankowej można otrzymać sporą grzywnę lub trzy lata pozbawienia wolności. O informacje klienta może wnioskować głównie wymiar sprawiedliwości, jednakże w uzasadnionych i konkretnych przypadkach. Co ciekawe, chociaż Szwajcaria nie należy do UE, ma podpisane z nią porozumienie i od 2018 roku wymienia się informacjami o kontach rezydentów Unii Europejskiej.
Niektóre kraje oferują konta numeryczne – chodzi tu głównie o Austrię i Szwajcarię, w większości rozwiniętych gospodarek tego typu konta są zakazane prawnie ze względu na możliwość prania brudnych pieniędzy i trudności w ustaleniu, kto konto prowadzi. Takie konto zakłada się co prawda podpisując umowę własnymi danymi, ale później w relacjach z bankiem właściciel używa specjalnego hasła lub/i numeru. Osobę, która chce założyć tego typu konto, prześwietla się drobiazgowo pod kątem potencjalnie niedozwolonych czynności i wymaga od niej depozytu – na przykład w wysokości trzech i pół tysiąca dolarów albo nawet i stu tysięcy. Nie jest to raczej korzystne rozwiązanie dla osób szukających anonimowości.
Istnieją również banki offshore, czyli zlokalizowane poza granicami państwa rezydentów. Często ich siedziba znajduje się na tropikalnych państwach wyspiarskich (Kajmany, Dominika), ale również w Szwajcarii, Austrii czy Luksemburgu. Wiele z takich banków usytuowana jest w rajach podatkowych, zapewnia dużą anonimowość z powodu luźnego systemu prawnego i konkurencyjne oprocentowanie. Uważa się je jednak za mniej bezpieczne, nie zawsze gwarantują wypłatę depozytów. Kojarzą się również z szarą strefą.
Bardziej anonimową alternatywą dla banków mogą okazać się kryptowaluty – internetowe waluty, które nie są związane z żadną instytucją bankową. W Polsce obrót na przykład bitcoinami nie narusza prawa, ale jak dotąd nie uznany został za oficjalny środek płatniczy. W obrocie kryptowalutami uczestnicy transakcji są szyfrowani i odgadnięcie ich tożsamości jest praktycznie niemożliwe.
[Głosów:0 Średnia:0/5]